Ławeczka 2018. Próby, Pokrzywno, Wiosna, Wiara ta sama!

To był bar­dzo, bar­dzo faj­ny czas tam, nie­daw­no zupełnie…
Po dłu­giej prze­rwie, los złą­czył nas ponow­nie w tym samym stu­dio, gdzie powsta­wa­ła „Wia­ra ta sama”, Tym razem spo­tka­li­śmy się w celu spró­bo­wa­nia zagra­nia goto­wej już pły­ty na żywo. Ponie­waż na albu­mie zda­rza się że nie­któ­rzy z nas gra­ją na kil­ku instru­men­tach w tym samym utwo­rze – logi­stycz­nie też trze­ba było pokmi­nić. Na szczę­ście do zespo­łu dołą­czył Mati na per­ku­sjo­na­liach i … Jest dobrze.
Po kil­ku dniach odgry­wa­nia pły­ty, moż­na śmia­ło powie­dzieć że jest napraw­dę faj­ny flow. Doga­du­je­my się muzycz­nie, jest w tym radość, spon­tan. Cie­szy­my się bar­dzo tym, jak nam się muzy­ku­je. Musi­my popra­co­wać nad tym, co przy­cho­dzi z cza­sem. Dokład­ność w spon­ta­nie, pre­cy­zja z zacho­wa­niem natu­ral­ne­go ryt­mu. A tak po ludz­ku: może­my grać kon­cer­ty, ale do dosko­na­ło­ści jesz­cze tro­chę dro­gi przed nami. Z Ławecz­ką gra mi się podob­nie lek­ko i ener­ge­tycz­nie jak z Jarec­kim – emo­cje, radość, ener­gia. Tu temat jest do prze­ćwi­cze­nia solid­niej, bo jest nas aż pięć osób i myślę, że ten skład zostanie.
Dzię­ki Lolek, Car­los, Szy­mon i Mati! Dzia­ła­my, jesteśmy!

Leave a Reply

2014 JamSession © All rights reserved.