Prace nad stronką trwają. Wczoraj wpadł Tomek i wyczarował mi możliwość edycji. Zabawa z opcjami, fajnie to hula, podoba mi się. Jutro koncert w Rzeszowie, czekam wyjazdu, czekam jakiejś sensownej pogody i miejsca, Warszawa męczy bardzo szybko. Po kilku dniach wyjrzało dziś Słońce, ale to tylko wzmocniło tęsknotę za wiosną. Taka ni to zima, ni wiosna, szaro, smutno, taki czas.
A jednak wszystko układa się bardzo dobrze, więc mogę sobie pomarudzić z dystansem. Jeszcze tylko ileś tam dni i będzie weselej, póki co kawałek nieba, który dane mi było dziś oglądać.