A może wszystko, co nas dzieli jest z zaganiania? /Jacek Kleyff/
…a to zaganianie rodzi wadliwą komunikację – wg mnie jedną z najczęstszych przyczyn konfliktów międzyludzkich. I nie tylko takich. Czasem są to konflikty własnoludzkie, kiedy to trzeba się z sobą dogadać, skomunikować.
Słońce nieustannie, acz powoli, każdego dnia wyżej nieba i troszkę dłużej, jednak ochłodzenie tylumiesięczne odczuwalne bardzo mocno. Łatwo marudzić w taki czas. Jeszcze jak zimno i słońce pełne jest – to jakaś chęć do życia i niemarudzenia zwiększa się. Jednak takie dni to ostatnio co czwarty jakoś. Jak się marudzi (strasznie marudzę z tym słowem) – to się chochlik budzi, się żyje wśród ludzi i zrzędzi i judzi 😛 Wtedy o konflikt łatwo.
A może wszystko, co nas dzieli jest z zaganiania?
Się żyje wśród ludzi, się widzi, że konflikty – to składowa część procesu bycia razem. Największą frajdą jak dla mnie jest wyciągnięcie z jakiejkolwiek kryzysowej sytuacji maksymalnej nauki, doświadczenia. Później, dzięki temu, będzie może prościej w życiu. Więc jednak jakiś pozytyw jest. I dlatego fajnie.
A może wszystko, co nas dzieli jest z zaganiania ?
No właśnie. Może nie ma czasu dłużej się zastanowić, co może powodować takie, a nie inne zachowania bardziej lub mniej bliskich nam osób? Może oczekiwania nasze są zbyt egoistyczne? Może to z żalu tylko? A ta druga osoba przecież też ma podobnie, jak my może? Empatia.
Zima piękna jest. Las pod ogromnymi ilościami śniegu, przestrzenie, ostre powietrze. Trochę się jednak wymarzło. Symboliczne przejscie 2016/2017 wspominam przepięknie i jak tak rozmawiałem z kilkoma ludźmi z innych imprez – to wielu miało dobrego sylwestra. Taka jakaś radość w ludziach się obudziła. Dobrze będzie 🙂
Śnieżyce, ale droga Bieszczady – Wrocław jak na kataklizmy, które zapowiadali w mediach – nadzwyczaj dobra. Mokro tylko, a z godzinkę może tylko śniegi takie, że jak u L.U.C.-a „jak u Hana Solo białe paseczki na szybie dostawały szału”. Ja nie byłem kierowcą, nie jeżdżę tak dobrze jeszcze, a droga długaśna była.
Jutro w góry. Kuracja syropkami, czystkiem, naparem z imbiru, babilońskie gripexopodobne proszkowe rzeczy, granie w grę, wygrzewanie się. Spokój.
Dobrego 2017 wszystkim istotom!