I.
AmKolejny przedmiotEm wyrzucam,G rozstaję się zD kolejną rzeczą.
Mnie takie rzeczy leczą, że rzeczy oknem lecą,
A ściany pustką świecą.
I sam z jedną świecą w pokoju,
Cienie drżą płaskie na ekranie ściany.
A tylko mój cień, a tylko świecy cień.
Kiwam się powoli śpiewając ze świeczką w pokoju.
Ref.
Mniej mam i mniemam że nie mam ja mienia.
Mnie nie omamia mania mania mniemania.
Ja mam imię, a nie mienienie się mianem.
Ja manie mam na „nie”, a me imię – Niemanie.
II.
Wyrzucam ubranie, to ostatnie me manie.
A teraz mnie w ciele bardzo bardzo wiele.
Topnienia potrzeba materii, ponieważ
Płomieniem ogrzewam me całe niemienie.
Ref.
Mniej mam i mniemam że nie mam ja mienia…
III.
Płomień, cztery ściany, wosk, knot i ja nie ubrany.
Ta chwila się stała, ja wychodzę z ciała.
Płomień, cztery ściany, wosk, knot i ja nie ubrany.
Ta chwila się stała, ja wychodzę z ciała.
Ref.
Mniej mam i mniemam że nie mam ja mienia…
IV.
Patrzę w telewizor, coraz bardziej się boję.
Tych co nienawidzą, lęku swego nie ukoję.
Posiadanie – bycie w stanie wiecznego nienasycenia.
A przedmioty to kłopoty, posiadanie stan więzienia.
Rzeczy tyle gromadzenia i potrzeba obronienia
Swej własności od tych gości, tych co biegną od wolności
Coraz dalej. A ja wcale nie odczuwam tego dreszczu.
Ku wolności biec chcę stale – oto sens mojego questu.
A rzeczy posiadanie rodzi w końcu pytanie.
No, jaki ma to sens, czy istnieje zatrzymanie?
Myślę że nie, a nie tylko ja mam takie zdanie,
mają ludzie, z którymi mnie łączy tej muzyki granie.
Masz mą miłość Boże, Panie, dzięki Ci za dźwięki grane,
Za muzykę. Narkotykiem ona jest na posiadanie.
Kocham ciebie, śpiewam siebie, jestem vege, śpiewam reggae.
Duszę swoją zbawiam, tuszę, że przysparzam wam ja wzruszeń.
Ref.
Mniej mam i mniemam że nie mam ja mienia.
Mnie nie omamia mania mania mniemania.
Ja mam imię, a nie mienienie się mianem.
Ja manie mam na „nie”, a me imię – Niemanie.