Słowa, od których zaczyna się każda podróż. Mowa – oddala od źródła idei. Mostów nie pal, nie zwlekaj z leczeniem, co boli.
I. Kolejny przedmiot wyrzucam, rozstaję się z kolejną rzeczą. Mnie takie rzeczy leczą, że rzeczy oknem lecą, A ściany pustką świecą.
I. Ja będę tym dla ciebie, czym dla siebie teraz jestem ja. Ja będę tym dla siebie, czym dla ciebie
Ref. I fala za falą, i dal za dalą Raz Słońce raz Xsiężyc a drogi ciągle mało. I fala za falą, i
I. Kolejny przedmiot wyrzucam, rozstaję się z kolejną rzeczą. Mnie takie rzeczy leczą, że rzeczy oknem lecą, A ściany pustką świecą.
Khalid i Jaheira, Jaheira i Khalid jest Khalid i Jaheira, Jaheira i Khalid jest La la la Khalid i Jaheira, Khalid i
I. Pierwszy klocek bierze do ręki Odsuwa szufladkę W tej przegródce widzi staruszkę A w tej rodzinka nad obiadkiem Następny klocek
I. A może o tym tylko teraz wiedzieć chcesz Chyba gdzieś o tym czytałem Jak starszy gość gdzieś z teczką biegł
A moguem zrobić wtedy tak – a moguem zrobić wtedy nie Mam już dość tego myślenia tak nie dojdziemy nigdzie Jak
muz. Tadeusz Woźniak I. Kto nie boi się po zimie biegać boso po Dolinie Gdy wiosenna rzeka płynie Muminki Muminki Muminki
Ref. Stanie się to, co ma się stać Bo dzieje się to, co ma się dziać I. Pomyśl jak wiele czasu na
Ref . A więc śpij dobrze śnij Wszystko się ułoży bo i wszystko dobrze będzie. I. Nawet jeśli tak do końca
I. Znowu, znowu, znowu czegoś tam nie dopilnowałem nie przełożyłem języka świata na mój własny strach trudno, kiedy słów jest brak
I. Zamykam dzień nic nie dzieje się Za oknem mgła Nie mogę spać Ref. I tak układając te banalne słowa Wiem że jutro je napiszę